The New York Dolls to formacja, która swoją twórczością inspirowała całe zastępy zespołów od The Ramones i Kiss po Guns N' Roses i Morrisseya, od punk rockowców po glam metal. Dokładnie na 24 lipca przewidziana jest premiera nowej studyjnej płyty One Day It Will Please Us To Remember Even This, która ukaże się nakładem Roadrunner Records.

The New York Dolls to formacja, która swoją twórczością inspirowała całe zastępy zespołów od The Ramones i Kiss po Guns N' Roses i Morrisseya, od punk rockowców po glam metal. Dokładnie na 24 lipca przewidziana jest premiera nowej studyjnej płyty One Day It Will Please Us To Remember Even This, która ukaże się nakładem Roadrunner Records.

W 2004 roku, szef fan klubu TNYD - Morrissey, zaprosił zespół na Meltdown Festival, który prowadził w ramach Royal Festival Hall w Londynie. - Głównie zebraliśmy się po to, żeby zagrać jeden koncert i dobrze się przy tym bawić - wspomina wokalista David Johansen - wkrótce okazało się, że są to dwa występy i zaraz zaczęły napływac oferty od innych festiwali...Reading, Leeds...Wkrótce L.A.Times pisał: "Na scenie zespół udowodnił, że są warci statusu legendy, jaki budowali przez lata."  Sprawiało nam to tyle frajdy, że zdecydowaliśmy się kontynuować nasze granie i naturalnie powstały nowe utwory. Poza Sylem i mną, w zespole znaleźli się gitarzysta Steve Conte, basista Sami Yaffa klawiszowiec Brian 'the Professor' Koonin, oraz perkusista  Brian Delaney, którego nazywamy 'Delancey', każdy z nas brał udział w tworzeniu nowego materiału - dodaje Johansen.

Na płycie znajdzie się 13 utworów, w tym "Dance Like a Monkey," "Take a Good Look at My Good Looks," "Maimed Happiness" i  "Runnin Around". Produkcja zajął się Jack Douglas, który lata temu odpowiedzialny był za debiutancki krążek TNYD, a także pracował z takim artystami jak John Lennon & Yoko Ono czy Aerosmith. Na płycie pojawią się także tak znakomici goście jak:  Michael Stipe w "Dancing on the Lip of A Volcano," Iggy Pop w "Gimme Love and Turn On the Light," Tom Gabel (Against Me!) w "Punishing World," oraz idol formacji -  Bo Diddley w "Seventeen.

- Nie obchodzi mnie, czy ta płyta okaże się hitem - deklaruje Sylvain - dopóki każda kobieta, dziecko czy mężczyzna będzie ją kupował. Natomiast Douglas dodaje: - To właśnie ten zespół dał światu 'Personality Crisis,' 'Jet Boy,' 'Looking for a Kiss,' 'Puss 'n' Boots,' czy 'Trash' (...) a ich nowy album jest cholernym majstersztykiem! 

The Dolls na lato tego roku planują światową trasę koncertową, wspierającą ich nowe wydawnictwo. - Granie muzyki jest najlepszą rzeczą na świecie - mówi Johansen - sprawia, że showbiznes staje sie odrobinę bardziej znośny.