W serwisie Kinoplay.pl w recenzji pod hasłem - Oj, czuć tu siarkę - czytamy: "Salem Blood to udany debiut muzycznej efemerydy, którego odsłuchiwanie może przynieść frajdę. Nie jest album przełomowo - historyczny, to czysta, nieskrępowana, bez zobowiązań, autentyczna i eksplodująca dawka rock'and'rolla z metalowym pazurem..."

Kolejne recenzje albumu "Salem Blood" debiutującej grupy Hellectricity pojawiają się w internecie. W serwisie Kinoplay.pl w recenzji pod hasłem - Oj, czuć tu siarkę - czytamy: "Salem Blood to udany debiut muzycznej efemerydy, którego odsłuchiwanie może przynieść frajdę. Nie jest album przełomowo - historyczny, to czysta, nieskrępowana, bez zobowiązań, autentyczna i eksplodująca dawka rock'and'rolla z metalowym pazurem, w której jeden kawałek płynnie przechodzi w kolejny. Atutem płyty są właściwe inspiracje, bo gdzieniegdzie słychać echa Motorhead (brzmieniowy brud), odrobinę Megadeth (szybkość). przede wszystkim jednak Black Sabbath w warstwie gitar i stonerowo - rockowy Black Label Society. Płyta ma mocne, niskie brzmienie i trashowe zagrywki. Ten muzyczny tygiel eksploduje kawałek po kawałku. Całość jest świeża, spontaniczna, żywa i ma drive." Całą recenzję można przeczytać w TYM miejscu.

Students.pl opublikował także swoją opinię na temat "Salem Blood", wysoko oceniając jednocześnie ten album zespołu Hellectricity. Dodamy tylko, że całość zaczyna się od słów: "Jeśli choć przez chwilę chcesz się poczuć jak pod kołami monster trucka, to powinieneś poważnie zainteresować się propozycją jaką ma dla ciebie grupa Hellectricity" - brzmi ciekawie, zapraszamy więc do zapoznania się z całą recenzją pod TYM linkiem.

Jeżeli zaciekawiły Was opinie dziennikarzy, to zachęcamy do uzupełnienia domowej fonoteki o pozycję "Salem Blood" grupy Hellectricity -  do nabycia w dobrych sklepach muzycznych.