PL EN
ok
YouTube Facebook
twitter instagram
powrót do listy
2023-05-16
Metal Hammer 5/2023

Metal Hammer 5/2023

Deep Purple, Saxon, Wolf Spider, Grave Pleasures, Overkill, Enslaved, Nanowar Of Steel, Xysma, Holy Moses, Paul Gilbert, Straight Hate, Moyra, Uriah Heep, Nuclear Holocaust, Atan, Kruk, August Burns Red, Unpure

Metal Hammer 5/2023

SPIS TREŚCI

Zgrzyt 3
Hard Fax 4
Deep Purple 6
Saxon 10
Wolf Spider 12
Grave Pleasures 14
Overkill 16
Enslaved 20
Nanowar Of Steel 22
Xysma 24
Holy Moses 26
Paul Gilbert 28
Straight Hate 30
Moyra 32
Uriah Heep 34
Nuclear Holocaust 36
Atan 38
Kruk 40
August Burns Red 42
Unpure 46
Album Miesiąca 48
Recenzje 49
Epicentrum 56
Book Zapłać 58
Zafoceni 60
Odgruzowani 62
Made In Finland 64
Die Young 66

 

ZGRZYT

Deep Purple...

kto wie czy nie najbardziej rock'n'rollowy zespół w dziejach? Żaden inny zespół nie nagrał tylu płyt i nie koncertował (w zasadzie bez przerwy) przez tyle lat. Żaden inny, pomimo często dramatycznych zmian składu, nie zachował przez ponad 50 lat swojego charakterystycznego brzmienia. Koncertują nadal i – co ważne – równocześnie nagrywają nowy album. Jak to bywa w przypadku Purpli – nowy muzyk w składzie (gitarzysta Simon McBride) na pewno wniesie do sesji nagraniowej twórczy ferment, możemy się więc spodziewać... niespodziewanego.

Tak się złożyło, że nowy numer zdominowała klasyka – świadczą o tym wywiady z Saxon, Overkill, Holy Moses, Wolf Spider czy Uriah Heep – ale przecież te zespoły wciąż mają się świetnie i są w stanie tworzyć dobre płyty. Obyśmy mogli cieszyć się nimi jak najdłużej!

Do części nakładu dodaliśmy płytę CD, która na pewno powinna Was zainteresować!

Darek Świtała

 

ALBUM MIESIĄCA

EINAR SOLBERG

16

(Sony)

Ten album jest dokładnie tym, czego spodziewałem się po solowym debiucie Einara Solberga.  Z jednej strony, nie ma wątpliwości, że nagrał go wokalista metalowego Leprous. Przypomina o tym przede wszystkim jego charyzmatyczny głos - jeden z najważniejszych bohaterów wydawnictwa. Z drugiej – gitarowych riffów tu jak na lekarstwo, intrygujące pomysły kompozytorskie pojawiają się za to na każdym kroku. Solberg pozwala sobie na pełną swobodę w zaskakującym łączeniu nurtów, graniu kontrastami i wprowadzaniu rozbudowanych aranżacji (finałowe „The Glass Is Empty” trwa ponad 11 minut). Gdyby na upartego szukać dla „16” kategorii gatunkowych, pewnie byłby to progresywny art pop skrzyżowany z nowoczesną muzyką klasyczną i sporą ilością elektronicznych patentów. Nawet tak rozbudowana klasyfikacja nie oddaje tu jednak pełni sprawiedliwości. Dość powiedzieć, że w „Home” pojawia się partia rapowana, „Splitting the Soul” łączy electro beaty z dramatycznym growlowanym refrenem, „Where All the Twigs Broke” z oszczędnej fortepianowej ballady przechodzi w złowrogie skrzypcowe pasaże na tle elektronicznego beatu, a „A Beatiful Life” zaprasza na smutną imprezę w synth popowym klimacie. Einar udowadnia, że potrafi zagrać zarówno oszczędnie, jak i monumentalnie, subtelnie, jak i ekspresyjnie, potrafi połączyć szlachetność smyczkowych melodii i chwytliwość popowych rytmów. A to nie tylko dzięki własnemu zmysłowi kompozytorskiemu, ale również bogatej palecie gości, którzy odcisnęli swoje piętno na wydawnictwie. Pojawiają się m.in. Isahn (nie trzeba przedstawiać), Starofash (twórczyni muzyki elektronicznej, prywatnie siostra Einara), Raphael Weinroth-Browne (wiolonczelista Leprous), Magnus Børmark (gitarzysta komponujący na deskach teatrów) czy Tóti Guðnason (odpowiedzialny za ścieżkę dźwiękową do islandzkiego horroru „Lamb”). Jednak nie tylko w warstwie instrumentalnej, ale również wokalnej, Norweg radzi sobie niesamowicie z łączeniem tak różnych rejestrów. Nie brakuje jego firmowych subtelnych melodii („16”, „Splitting the Soul”), falsetów („Blue Light”, „Grotto”), mocnych wysokich partii (refren do „Home”), czy bolesnych krzyków („Over the Top”, „The Glass Is Empty”). Wokalizy w „Metacognitive” i nakładające się na siebie harmonijnie partie w „Remember Me” czy „A Beautiful Life” zapadają w pamięć. Pewnie można by powiedzieć, za tytułem jednego z utworów, że to wszystko jest over the top. Nie jest jednak przy tym ani naiwne, ani nieudolne. To nie wyrachowane żonglowanie konwencjami, ale poruszająca i emocjonalna podróż przez prawie 70 minut rozmaitych muzycznych światów.

Dawid Kaszuba

 

powrót do listy