PL EN
ok
YouTube Facebook
twitter instagram
powrót do listy
2016-02-29
Metal Hammer 2/2016

Metal Hammer 2/2016

Megadeth, Lemmy, Entombed A.D., Voivod, Editors, Casualties Of Cool, Katedra, Borknagar, Delain, Isis, State Urge, Votum, Hexvessel, Kruk, Nothing But Thieves

Metal Hammer 2/2016 

SPIS TREŚCI

Zgrzyt 3
Hard Fax 4
Megadeth 8
Lemmy 12
Road's End 14
Entombed A.D. 16
Voivod 18
Editors 20
Casualties Of Cool 22
Katedra 24
Borknagar 26
Delain 28
Isis 30
Book Zapłać 41
Na Zachód Od Metalu 42
Heaven & Hell 44
State Urge 46
Votum 48
Hexvessel 50
Kruk 52
Nothing But Thieves 54
Album Miesiąca 55
Recenzje 56
Live 66
Out Of The Darkness 69
Die Young 70

ZGRZYT

Symbole rocka?
 
Kilka od razu przychodzi nam na myśl: gitary Fendera i Gibsona, kapelusz Slasha, Jack Daniels i... no właśnie: Lemmy! Ten ostatni właśnie skończył pisać swoją historię.
Niestety, nie będzie więcej studyjnych płyt Motorhead, nie będzie więcej koncertów na których będziemy mogli posłuchać oryginalnego wykonania „Ace Of Spades”, nie będzie już dłużej legendy „niezniszczalnego Lemmy'ego”. Pięć lat wcześniej pożegnaliśmy innego bohatera rockowego świata, bohatera który równie często był określany mianem „niezniszczalnego”...
Teraz obaj Niezniszczalni – i Lemmy i Dio – grają już w innej, pozaziemskiej orkiestrze ale ich legenda będzie trwać. Więcej – myślę, że będzie rosła z każdym rokiem, z każdym przesłuchanym albumem na którym zagrali i zaśpiewali, z każdą opowiedzianą przez ojca synowi historią jak to przepięknie, magicznie, czadowo było na koncertach Motorhead, Black Sabbath czy Dio... Chwilo trwaj, jesteś piękna! Nigdy Was nie zapomnimy!
 
Na okładce lutowego wydania pojawił się Megadeth, a w zasadzie sam Dave Mustaine bo w tej chwili, po latach personalnych roszad te dwa hasła to przecież synonim. Dave jak to Dave, wierzy że nagrał najlepszy album od czasów zamierzchłych, wierzy w świat duchowy i kilka innych frazesów. Zresztą – przeczytajcie sami. Wywiad już na stronie 8.
 
W numerze znajdziecie też inne tematy na czasie: wywiad z Novym (ex Vader, Dies Irae), kilka słów od Delain, Voivod, Entombed (co prawda A.D.), Votum i Borknagar a na deser rozmowa z muzykami Katedry, która dzielnie niesie jeszcze nieśmiało rozbłyskająca w naszym kraju pochodnię vintage rocka... Zresztą, to tylko kwestia czasu gdy ta pochodnia rozpali się pełnym blaskiem nad naszym muzycznym rynkiem.
Vintage – to hasło na 2016 rok.
 
Darek Świtała

 

ALBUM MIESIĄCA

AVANTASIA
Ghostlights
(Nuclear Blast)

Pewnie przesadą byłoby stwierdzenie, że cały metalowy świat z zapartym tchem czekał na ten album. Ale fani power metalu i zwolennicy talentu Tobiasa Sammeta z pewnością już odliczają dni i godziny do premiery siódmej pozycji w dyskografii Avantasia. Nad „Ghostlights” panowie pracowali w zmienionym składzie, gdyż po dwóch latach wspólnego grania z zespołem rozstał się perkusista Russell Gilbrook, którego zastąpił sesyjny bębniarz Felix Bohnke. Chociaż akurat ta zmiana nie jest słyszalna, ponieważ nowy fizyczny daje radę równie dobrze, co jego poprzednik. Niespecjalnie zmieniła się również muzyka, jako że mamy do czynienia z kontynuacją wcześniej obranej drogi, której kolejnym etapem był poprzedni krążek zatytułowany „The Mystery Of Time”. Na dzień dobry otrzymujemy „Mystery Of A Blood Red Rose” – dynamiczny i melodyjny kawałek z wpadającym w ucho refrenem. Tuż po nim dumnie kroczy prawdziwa kolubryna, czyli 12-minutowy i najbardziej progresywny na płycie „Let The Storm Descend Upon You”, w którym Tobias pozwala sobie na bardziej drapieżny śpiew. „The Haunting” jest powrotem do klasycznej piosenkowej formy, z podziałem na zwrotki i chwytliwy refren. „Seduction of Decay” zaczyna się wolno i ciężko, a potem momentami pojawia się fajny mroczny klimat, nie zabijający jednak melodii. Nagranie tytułowe to klasyczna power metalowa galopada, która jednak ani specjalnie nie wpada w ucho, ani nie zostaje w pamięci. Dużo lepsze wrażenie sprawiają dwa następne nagrania - dynamiczne „Draconian Love” i „Master Of The Pendulum” (znowu trzeba wspomnieć o refrenach, które każdego ponuraka mogą pozytywnie naładować na resztę dnia). Podobać się może również nastrojowy „Isle Of Evermore. „Babylon Vampyres” nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia – ot, zwykły wypełniacz, bez którego ta płyta na pewno nie straciłaby na jakości. W „Lucifer” oraz „Unchain The Light” muzycy fajnie galopują przed siebie, by zwolnić i postawić na zadumę w balladowym „A Restless Heart And Obsidian Skies”. Jak wiadomo, tradycja rzeczą świętą jest, więc po raz kolejny na albumie Avantasii pojawiają się zacni goście. W trzech utworach na gitarze zagrał Bruce Kulick (znany z Kiss), a wokalnie udzielają się między innymi: Dee Snider (Twisted Sister), Geoff Tate (ex-Queensryche), Marco Hietala (Nightwish), Sharon den Adel (Within Temptation), Michael Kiske (ex-Helloween), Ronnie Atkins (Pretty Maids), Robert Mason (Warrant), Bob Catley (Magnum) oraz Jørn Lande. Nie wiem, czy jest to najlepsza pozycja w dyskografii zespołu, ale muszę przyznać, że 70 minut poświęconych na jej przesłuchanie nie uważam za czas bezpowrotnie stracony. Okazuje się, że można nagrać dobry power metalowy album, unikając patosu, zadęcia i epatowania wyrzeźbioną w siłowni klatką piersiową, nasmarowaną olejkiem. A nagromadzenie melodii, które nie zahaczają o banał ani nie zajeżdżają na kilometr kiczem, sprawia, iż krążek śmiało można polecić nie tylko miłośnikom gatunku. Coś dla siebie znają tu także wszyscy zdołowani panującą w naszym kraju jesienio-zimą oraz tęskniący za ciepłem i słońcem. Zawsze lepiej zapodać sobie „Ghostlights”, aniżeli faszerować się antydepresantami w ilościach hurtowych. W tym przypadku bowiem ewentualne przedawkowanie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia. 

Piotr Szkoda
 
powrót do listy