PL EN
ok
YouTube Facebook
twitter instagram
powrót do listy
2007-08-00
Metal Hammer 08/2007

Metal Hammer 08/2007

Korn, Smashing Pumpkins, King Diamond, Bon Jovi, Gillan, Clawfinger, Black Sabbath, Bad Religion, Nile, Lacrimosa, Gorefest, PetrucciKorn, Smashing Pumpkins, King Diamond, Bon Jovi, Gillan, Clawfinger, Black Sabbath, Bad Religion, Nile, Lacrimosa, Gorefest, Petrucci

więcej...

Lista zespołów zakazanych...

...spisana przez pewnego człowieka, w pewnym kraju nad Wisłą, jest czymś niedorzecznym. Więcej ? jest kuriozum niespotykanym w skali światowej. Otwartym pozostawmy pytanie o kryteria, według których na przykład ?brylujące na czele listy Kat czy Behemoth ? to zespoły sprowadzające na złą drogę niewinne dusze dzieci i młodzieży.

Choć trzeba uczciwe przyznać, że historia rocka zna podobne przypadki ? choćby procesy muzyków Judas Priest oskarżonych o to, że dwaj nastolatkowie popełnili samobójstwo pod wpływem ich muzyki czy Ozzy?ego Osbourne?a nakłaniającego ponoć do złego w utworze ?Suicide Solution?... W obu wypadkach do oskarżeń doprowadziła pobieżna interpretacja muzyki i tekstów a także przekonanie, że to, co nie wpisuje się w powszechny trend jest z gruntu rzeczy złe, niedobre... Inaczej ? kto nie jest z nami ten jest przeciw nam...

Zostawmy te niewesołe przemyślenia i przyjrzyjmy się bliżej zawartości naszego sierpniowego wydania. Mamy nadzieję, że mimo trwającej kanikuły znajdziecie czas na lekturę naszego pisma. Z okładki spogląda na Was Korn ? po katowickim koncercie zespołu nie mieliśmy wątpliwości, że zespół zasługuje na to by wyróżnić go w ten sposób. Tym bardziej, że nowy album to powrót grupy do wielkiej formy.
W numerze przypominamy także sylwetkę Smashing Pumpkins ? zespół wraca na scenę z całkiem udanym albumem choć najbardziej zagorzali fani Corgana twierdzą, że do szczęścia jeszcze trochę im brakuje.
Fanom mocnego uderzenia proponujemy wywiady z Nile i Kingiem Diamondem, który zresztą szczegółowo tłumaczy przyczyny odwołania swojej europejskiej trasy koncertowej. Waszej uwadze polecamy także wywiad z Divine Heresy ? debiut w barwach Roadrunner Records okazał się strzałem w dziesiątkę i jesteśmy pewni, że już wkrótce o tym zespole będzie głośno. Na zakończenie ? koncertowe relacje. Dużo się ostatnio w Polsce dzieje w tym temacie. I nie może tego zmienić nawet sławetna ?lista? o której pisałem na początku...
Udanych wakacji!

Darek Świtała

więcej...

BLACK STONE CHERRY
Black Stone Cherry
(Roadrunner)

Na początek mała uwaga. Jeśli ktoś myśli, że pochodzący z Edmonton kwartet zrewolucjonizował muzykę, tworząc arcydzieło rockowej magii i ekspresji, jest w błędzie. Podejrzewam, że zespół nawet przez moment nie spinał się; raczej myśleli o tym, żeby się dobrze bawić. A że przy okazji stworzyli bardzo fajną, wesołą, luźną i pełną rockowego żaru płytę? Można zżymać się, że w rubryce Album Miesiąca pojawia się młoda grupa, która tak naprawdę karierę ? jeśli takowa będzie miała miejsce ? ma dopiero przed sobą i jeszcze dużo wody w rzekach upłynie, zanim będzie można powiedzieć o nich jako o gwieździe. Być może tak jest, jednak na płycie doszło do fenomenalnego połączenia amerykańskiej tradycji z talentem i tym, o czym marzą rzesze muzykantów ? młodzieńczą świeżością. To właśnie nieskrępowana radość walenia w instrumenty i brak jakichkolwiek spięć, oczekiwań, presji biznesowej, chęci zarobienia paru groszy, sprawiają, że płyta trzyma w napięciu aż do końca. Tradycja muzyczna w postaci blesowych korzeni, hard rockowych riffów i psychodelii lat 70. miesza się tu z nowoczesnością grunge?owej melodyki czy wyrazistej, dynamicznej produkcji. Wszystko jest wyważone i tak rasowe, że śmiem podejrzewać, iż to ręka doświadczonych rodzicieli nieopierzonych muzykantów nadała ostateczny, aranżacyjno?mentalny szlif tej płycie. Może także dlatego sporo tu odniesień do muzycznej historii i czasów, kiedy muzycy Black Stone Cherry chodzili co najwyżej w pieluchach. Na płytę składa się trzynaście utworów zamkniętych w 46 minutach, co jest niemal doskonałym czasem dla długogrającej, rockowej płyty. Co otrzymujemy? Z jednej strony mamy dość klasycznie, hard rockowe ?Rain Wizard? czy ?Blackwoods Gold?, z drugiej jadące na patentach Alice In Chains ?Lonley Train? (brylujące w MTV), gdzie zespół popisuje się kunsztem wykonawczym, dalej jest Guns?owe ?When the Weight Comes Down? czy blues rockowe, melodyjne ?Hell and High Water?, pamiętające jeszcze czasy pierwszej Epki o takim samym tytule.

Wyróżnia się nieco trącący Soundgarden ?Violator Girl?, w którym zastosowano klasyczny patent, polegający na kontrapunktowym prowadzeniu wokalu i prowadzącego riffu w zwrotce (gitara w tym utworze brzmi jak na płytach z lat 70.). Podobne skojarzenia budzi ?Shooting Star?, szczególnie ze względu na fakturę riffów. Taki ?Tired of the Rain? z charakterystyczną linią melodyczną i ?starymi? organami w tle dowodzi wyraźnie, że zespół studiował pod okiem rodzicieli płyty Lynyrd Skynyrd czy Deep Purple, choć to dalekie porównanie. Na koniec dostajemy jeszcze wzbogacony o klawiszowy podkład ?Rollin? On?, przenoszący nas już zupełnie do minionej epoki. Pozostaje mi się teraz tylko wytłumaczyć z tych wszystkich porównań, bo sugerują one, że BSC to zespół bez własnego oblicza. Trudność w przypadku takich zespołów polega na tym, iż wykonują muzykę, w której wymyślenie czegokolwiek nowego, nowatorskiego czy zaskakującego jest bardzo trudne. A jeśli już się udaje, to zazwyczaj okazuje się, że... to już nie ta muzyka. BSC wchodząc w istotę amerykańskiej, korzennej muzyki uchwycili (z pomocą czy też bez, to w sumie nie ma znaczenia...) istotę tych dźwięków i nadali im świeży, żywiołowy wymiar. Jeśli coś mnie nie do końca przekonuje to zbyt optymistyczna aura, unosząca się nad tym materiałem. W dobie, kiedy Down czy Corrosion of Conformity milczą zdecydowanie za długo, przydałoby się zapełnić tę lukę... Black Stone Cerry tego nie robią, bo w ich piosenkach brakuje tej posępnej, skażonej południem wibracji. Czy wpływ na to ma fakt, że jeszcze są pod kuratelą rodziców i nie zasmakowali prawdziwego, brutalnego życia na ulicy? Muzyczny przekładaniec stworzony przez BSC może podobać się praktycznie każdemu ? młodym pogrobowcom ery Nirvany jak i starszym miłośnikom muzyki, wychowanym na hard rock?owej szkole. Przy tym wszystkim nie słychać jakiegoś rozdwojenia jaźni; muzycy wyraźnie lubią klasykę rocka, znają nowsze trendy i postanowili to wszystko stopić w jeden rdzeń, tworzący płytę. Powstał album przebojowy, dynamiczny i soczysty. Idealny dla debiutanckiej załogi, która chce pokazać swoje korzenie i jednocześnie być na czasie. Prawdziwy egzamin przyjdzie wraz z następnym krążkiem...

Tekst: Arek Lerch

więcej...

ZGRZYT 3
HARD FAX 4
KORN 8
SMASHING PUMKINS 12
GOREFEST  14
LACRIMOSA 15
NILE 16
CLAWFINGER 18
KING DIAMOND  20
DIVINE HERESY  22
BLACK STONE CHERRY 24
LIONS SHARE 25
BON JOVI 26
AMORPHIS 27
CEPHALIC CARNAGE 28
NIERDZEWNA STAL 37
ELVIS DELUXE 37
JOHN PETRUCCI 38
BAD RELIGION 40
KRAUTROCK 41
HEAVEN & HELL 42
PROG ROCK: CAAMORA 44
ALBUM MIESIĄCA 45
RECENZJE 46
PETER PAN 53
LIVE: DOWNLOAD 54
LIVE: THE STOOGES 56
LIVE: ISIS 57
LIVE: HEAVEN & HELL 58
OUT OF THE DARKNESS 60
QUIZZ 61
LIVE: OZZY 61
CZYTELNICY PISZĄ 62


powrót do listy