PL EN
ok
YouTube Facebook
twitter instagram
powrót do listy
2014-03-00
Metal Hammer 03/2014

Metal Hammer 03/2014

Within Temptation, KAT, Flotsam & Jetsam, Frontside, Chimaira, James LaBrie, Transatlantic, Virgin Snatch, Therion, Sonata Arctica, Camel, Chimaira, Bigelf, Muzyczne podsumowanie roku 2013 według czytelników MH Within Temptation, KAT, Flotsam & Jetsam, Frontside, Chimaira, James LaBrie, Transatlantic, Virgin Snatch, Therion, Sonata Arctica, Camel, Chimaira, Bigelf, Muzyczne podsumowanie roku 2013 według czytelników MH

SPIS TREŚCI

Zgrzyt 3
Hard Fax 4
Kat 8
Flotsam & Jetsam 12
Podsumowanie Roku Czytelników 14
Therion 16
Studio Raport: Kruk 18
Anette Olzon 20
Frontside 22
Virgin Snatch 24
Transatlantic 26
Sonata Arctica 28
Heaven & Hell 30
Book Zapłać 32

Within Temptation 69
James Labrie 65
Hirax 63
The Crimson Projekct 61
Chimaira 59
Album Miesiąca 58
Recenzje 57
Bigelf 51
Camel 50
Mało Znane Mało Grane 49
Morbus Chron 48
Porozumienie Ponad Podziałami 47
Tuomas Holopainen 45
Suicidal Angels 43
Out Of The Darkness 42
Die Young 41

 

ZGRZYT

Ilość marcowych premier sprawiła...

że znów zdecydowaliśmy się na dwie okładki. Z pierwszej spogląda na Was Piotr Luczyk, który właśnie nagrał niesamowity album na którym prezentuje akustyczne wersje klasycznych utworów Kata. Płyta brzmi rewelacyjnie choć - jak podkreśla Luczyk - nie jest to muzyka dla metalowych ortodoksów. Zapraszamy do lektury obszernej rozmowy z tym, jak po raz kolejny udowodnił, niebanalnym i intrygującym gitarzystą.

Z drugiej okładki spogląda na Was Sharon z Within Temptation. Ta grupa, podobnie jak Nightwish, Lacuna Coil czy Epica, ma w Polsce nieustająco duże grono fanów. Z myślą o nich wypytaliśmy Sharon o szczegóły związane z najnowszą płytą zatytułowaną ?Hydra?.

W numerze publikujemy także wyniki naszej ankiety, w której to Wy Czytelnicy, podsumowaliście muzyczny rok 2013. Czy nazwy z czołowych miejsc są zaskoczeniem? Chyba nie...

A inne historie marcowego wydania? Jak zwykle postawiliśmy i na aktualne wywiady (Flotsam & Jetsam, Frontside, Chimaira, James LaBrie, Transatlantic, Virgin Snatch) jak i na recenzje czy sprawdzone i lubiane rubryki (Mało Znane Mało Grane, Heaven & Hell, Book Zapłać). Oby do wiosny!

Darek Świtała

ALBUM MIESIĄCA

MOROWE
S
(Witching Hour)

Nihil po raz kolejny sygnalizuje polskiemu metalowi, że jego królestwo nie jest z tego świata. Człek ten od przeszło dziesięciu lat skrzętnie konstruuje swoje własne wypaczone uniwersum, które wraz z każdą następną płytą zdaje się powiększać i nie mieć końca. Drugie dzieło Morowego wzbogaca je nie o jedną, lecz co najmniej kilka nowych galaktyk.

Najbardziej bodaj zjawiskową cechą przedsięwzięć Nihila jest to, że choć każde z nich jest w pełni samodzielnym artystycznym bytem, to zawsze i tak samo wyraźnie czuć w nich jego rękę. MasseMord, Furia, Cssaba, FDS ? to po prostu jego kolejne muzyczne wcielenia; każde z nich tak samo prawdziwe. Listę tę od kilku lat uzupełnia Morowe, wyciągnięte poza nawias kolektywu Let the World Burn, które stworzył z gitarzystą Hansem (Ulcer Uterus). Pod wspólnym szyldem obaj panowie prezentują jeszcze jedno, autorskie spojrzenie na black metal.

?S? to przede wszystkim płyta z gatunku tych, które brzmią jakoś, a nie - jak coś. Z poszukiwaniem porównań lepiej dać sobie spokój na wstępie. Dziesięć kompozycji, jakimi raczy nas Morowe to nie tylko materiał znacznie bardziej chaotyczny i pełen zakrętów niż debiutanckie ?Piekło. Labirynty. Diabły?. To w ogóle jedna z najdziwniejszych propozycji muzycznych, które Nihil w ogóle popełnił.

Wiele czasu zajmuje w ogóle ?wejście? w ten materiał. Bałagan, urywające się wątki, drażniące dysonanse, niedokończone melodie ? oto pierwsze wrażenia, jakie towarzyszyły mi w trakcie słuchania otwierającego całość ?W pokoju magii?. Brakowało zaś momentu, w którym Morowe rozwinęłoby w miarę jednolite tempo. I w gruncie rzeczy brakuje go nadal ? ?S? to muzyka na tyle różnorodna, że pozbawiona jakiejkolwiek dominanty. Jeśli celem twórców było pozostawienie odbiorcy z głupim wyrazem twarzy, to cel ten w pełni został osiągnięty. Ale ten odbiorca, choć wciąż zbity z pantałyku, po chwili włączy płytę od nowa, próbując nadawać temu, co usłyszy nowe znaczenia, szukając wspólnych kontekstów?

Klasyfikacja Morowego jako zespołu postblackmetalowego budziła wątpliwości już w chwili ukazania się debiutu. ?S? dostarcza ostatecznego argumentu na to, że twórczości grupy nie da się upchać w gatunkowe ramy. Bo nawet jeśli przez chwilę będzie się w nich mieścić, to za moment połamie je na drzazgi. Nowoczesny groove, okazjonalne blasty, czy wreszcie oniryczny trans numerów takich jak ?Ważne? albo zaśpiewana czystym głosem ?Nocna strawa? tworzą tutaj wewnętrznie sprzeczny wszechświat, w którym jednak wszystko się nawzajem przyciąga.

Dużo w tym wszechświecie skoków dynamiki . Riff prowadzący niejednokrotnie przechodzi tu w spokojny temat i na odwrót. Z akompaniamentu rodzi się motyw, który puentuje utwór. A całość otwierają, przecinają i wieńczą eteryczne, instrumentalne miniatury. Za dynamizmem nie zawsze nadąża produkcja, która ? w porównaniu z poprzednimi ? tytułami sprokurowanymi w chorzowskim studiu Czyściec, wydaje się zachowawczo płaska i duszna. Z drugiej strony, to niedociągnięcie daje podstawy, by sądzić, że ?S? doczeka się następcy. A królestwu Nihila nie będzie końca.

Cyprian Łakomy

powrót do listy