PL EN
ok
YouTube Facebook
twitter instagram
powrót do listy
2020-01-21
Metal Hammer 1/2020

Metal Hammer 1/2020

Apocalyptica, Cult Of Luna, Podsumowanie Roku, Tribulation, Volbeat, Bölzer, Helloween. Refused, Grand Slam, Gruzja, Non Opus Dei, Hot Streak, Nagrobki, Dawn Of Disease, Ray Alder, Cattle Decapitation, Despised Icon, Strigoi, Lindy-Fay Hella, Blood Incantation

Metal Hammer 1/2020

SPIS TREŚCI

Zgrzyt 3

Hard Fax 4

Apocalyptica 8

Cult Of Luna 12

Podsumowanie Roku 14

Tribulation 18

Volbeat 20

Bölzer 22

Helloween 24

Refused 26

Grand Slam 28

Gruzja 30

Non Opus Dei 32

Na Zachód Od Metalu 34

Hot Streak 43

Nagrobki 44

Dawn Of Disease 46

Ray Alder 48

Cattle Decapitation 52

Despised Icon 54

Strigoi 56

Lindy-Fay Hella 58

Blood Incantation 60

Album Miesiąca 62

Recenzje 64

Epicentrum 68

Book Zapłać 69

Za Progiem 70

Zafoceni 72

Die Young 74

 

ZGRZYT

I to już? Tak szybko minął kolejny rok? Niestety.
Rok 2019 nie przyniósł też muzycznej rewolucji choć, tak naprawdę, chyba nikt już na taką nie czeka. Koncertowo też obyło się bez jakichś objawień; dziesiątki, ba nawet setki koncertów uznanych światowych zespołów-marek to coś, do czego szybko przywykliśmy i co zaczynamy traktować na zasadzie pewnych szablonów: „trzeba być”, „była moc”, „nie było szału” - to sformułowania powtarzające się w pokoncertowych recenzjach, od których roi się na Facebooku już w godzinę po zakończeniu imprezy... W 2019 roku wyjątek od tej koncertowej reguły był tak naprawdę tylko jeden – Rammstein, który na Stadionie Śląskim w Chorzowie rozstrzelał mentalnie polską publiczność (dosłownie też, bo pirotechnicznie był to majstersztyk) i pozostawił ją bez możliwości opowiadania o tym co zobaczyła bez moczenia majtek...

Co jeszcze w tym 2019? Postępujące rozdrobnienie, zalewa nas fala tysięcy nowych zespołów i zespolików, które grają rzetelny rock czy metal. Właśnie rzetelny, bez cienia szaleństwa i geniuszu. Oczywiście nadzieja w starych, sprawdzonych nazwach, ale i te nie są przecież wieczne. Przykładem Slayer, który złożył ostatecznie koncertową broń.

Jest jeszcze jeden aspekt 2019 – doświadczenia pokazują, że większość młodych odbiorców muzyki, słucha jej poprzez platformy streamingowe, często nieświadomie, pozwalając algorytmom wybierać kolejne utwory. To wszystko sprawia, że muzyki, artystów, już się dzisiaj nie poszukuje, znikła radość odkrywania, a jeśli już się pojawia, to na krótko. Rządzą nami algorytmy.

Wszystkiego najlepszego w 2020 roku!

Darek Świtała
 
 

ALBUM MIESIĄCA

 
ROSK
remnants
(Pagan Records)

Debiut ROSK spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem i nawet, jeżeli uciekał jednoznacznym klasyfikacjom, to wydawało się, że wytycza jakąś ścieżkę rozwoju, której zespół w mniejszym czy większym stopniu będzie się trzymał. W tym miejscu pojawia się ponury, melancholijny, akustyczny „remnants” i wywraca wszelkie tego typu oczekiwania do góry nogami. Rzecz jasna, brzmienie tego materiału ma korzenie w debiucie, bo grupa wydestylowała z „Miasma” co bardziej wyciszone momenty i wyniosła je tutaj na pierwszy plan, do roli głównego i w zasadzie jedynego aktora. Po pierwsze to zatem bardzo odważna ewolucja i jednocześnie niemal zupełne odrzucenie estetyki, która napędzała piosenki z „Miasma”. Po drugie, „remnants” mierzy się z bardzo ograniczoną, rachityczną i zupełnie nieefektowną formą, wychodząc z tego pojedynku zwycięsko. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dobrze napisane, pełne dramaturgii i umiejętnego grania napięciem utwory, bo sama atmosfera to jednak zbyt mało. Ostatecznie to wybitnie nie-singlowa, konceptualna płyta, którą wypada chłonąć jako całość – nawet w większym stopniu, niż debiut. Myślę, że w taki sposób mogliby pisać muzykę Wovenhand, gdyby wykroić z ich utworów religijną żarliwość i uprościć aranżacje do niezbędnego minimum. Piękna, poruszająca rzecz, choć ze względu na ogromny ciężar emocjonalny przeznaczona raczej nie na każdy nastrój. Osiąga dwie wielkie rzeczy, bo idealnie realizuje założenia, jakie ROSK sobie tym razem wytyczyli, unikając jednocześnie dróg na manowce z tych założeń wychodzących, oraz ustanawia sytuację, w której warszawianie są jak enigma. Absolutnie nie wiadomo, jaki będzie ich kolejny ruch.

Adam Gościniak
 
powrót do listy